Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
1077
BLOG

Znikające majątki polityków - sprawa Pawlaka (c.d.)

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 10

Właśnie przeczytałem, że Waldemar Pawlak zaczął się tłumaczyć ze swojego "znikającego majątku", o którym pisałem w poprzednim poście. W pierwszej chwili pomyślałem, że to dobrze. To mimo wszystko postęp w stosunku do czasów, kiedy mówił do dziennikarzy „sio!”, a swoją premierowską służbę wysyłał do sklepów, żeby mu za państwowe cudzesy nakupowali skarpet. Tyle tylko, że jak na razie owe tłumaczenia idą niesłychanie opornie a ich autor robi to w typowy dla siebie siermiężny sposób („Nie narzekam, mnie wystarcza. Ze swoim majątkiem nie mam problemu, ja się czuje dobrze i nie mam żadnego dyskomfortu” (źródło: Onet.pl)).Zamiast odpowiedzieć wprost na pytanie „co się stało z jego majątkiem?” próbuje skierować dyskusje na boczny tor i udaje wsiowego głupka, którym przecież nie jest.

 

Tytułem przypomnienia. W tym tygodniu jeden z dzienników napisał, że Waldemar Pawlak, który jeszcze parę lat temu był jednym z bardziej majętnych polityków, i którego majątek wyceniano na ponad 500 tysięcy złotych obecnie nie ma nic poza 27 hektarowym gospodarstwem i pięcioletnią Skodą Fabią. Jest to o tyle dziwne, że Pawlak w ostatnich latach obsadził swoją osobą kilka intratnych posad jednocześnie (poseł na Sejm RP, Prezes zarządu Warszawskiej Giełdy Towarowej, Prezes Ochotniczej Straży Pożarnej, etc) i co za tym idzie czerpał dochody z wielu źródeł, których suma była oceniana na około 300 tysięcy złotych w skali rocznej. W sytuacji, kiedy człowiek o tak gigantycznych dochodach, składa deklaracje majątkową, w której pisze, że nie ma nic poza rozklekotanym samochodem i skromnym gospodarstwem rolnym nasuwa się pytanie: Gdzie się podziały pieniądze pana prezesa?

 

Być może odpowiedź na to pytanie stanowi napięta sytuacja rodzinna Wicepremiera. Tak jak napisałem poprzednio. Dwa lata temu żona Pawlaka złożyła przeciwko niemu pozew o alimenty na rzecz dzieci i oskarżyła go o psychiczne znęcanie się nad nią. Zapewne w ciągu tych dwóch lat sytuacja doszła do tak krytycznego poziomu, że pan Waldek postanowił się wykazać zdolnością przewidywania i zabezpieczyć na wypadek konieczności podziału majątku wymuszonego rozwodem. Nie przewidział jednego. Faktu, że jako jedna z najważniejszych osób w państwie będzie poddany kontroli mediów.

 

Sprawę Pawlaka można rozpatrywać jedynie w dwóch wariantach. Niestety, oba są dla niego niekorzystne i nie wystawiają mu pochlebnego świadectwa. W pierwszym z nich omawiany majątek mógł paść ofiarą złych decyzji właściciela, co nie nastraja optymistycznie wziąwszy pod uwagę fakt, że w rękach owego znajduje się obenie polska gospodarka (Pawlak jest Wicepremierem i Ministrem Gospodarki). O drugim, który jest związany z życiem prywatnym Wicepremiara i jego osobistymi relacjami z żoną napisałem powyżej. Nieukrywam, że jest to dla mnie opcja bardziej prawdopodobna.

 

Rozczulam się, kiedy przypominam sobie pochlebne opnie o Pawlaku wygłoszone przez takich ludzi jak Jadwiga Staniszkis („Ja bardzo cenię Pawlaka, chcę powiedzieć uczciwie, bardzo się rozwinął. Lubię jego styl autoironiczny, jest to naprawdę fajne. Rozumie nowe technologie…”(źródło: RMF FM))czy Igor Janke („Kilka miesięcy temu miałem okazję z nim dłużej rozmawiać i zobaczyłem zupełnie innego człowieka. To niezwykłe, jak politykowi dobrze robi odejście na jakiś czas z polityki. (Panie Igorze! Jakie odejście? – przyp. autor)Pawlak przez kilka lat robił biznes, ścierał się z urzędami, czytał książki i chyba bardzo wiele zrozumiał. O gospodarce myśli w sposób bardzo racjonalny nowoczesny i to nie tylko z powodu jego słabości do nowych technologii”(źródło: Salon24.pl)). Z przykrością stwierdzam, że ja takich złudzeń nie mam. Pawlak jest dokładnie tym samym człowiekiem, jakim był 16 lat temu i jego zmiany mają charakter czysto kosmetyczny. Czy się zmienił? Wyłącznie w drobiazgach. Wie jak działa rynek, internet i samochód o napędzie hybrydowym. Jest odrobinę cwańszy. Poza tym to ten sam człowiek. Człowiek o kamiennej twarzy, o której śpiewał nasz niezastąpiony prześmiewca Kazik.

 

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka